Powołując się na źródła w resorcie obrony, agencja Interfax-Ukraina twierdzi, że w kwestii obecności swoich wojsk na Krymie Kreml kłamie.
Według źródeł w ukraińskim MON, działający na półwyspie żołnierze przynależą do jednostek specjalnego przeznaczenia. Agencja twierdzi, że na Krymie oprócz żołnierzy Floty Czarnomorskiej są również członkowie formacji z Czeczenii, Krasnodaru i Uljanowska.
Podczas konferencji prasowej (4 III) Władimir Putin zapowiedział, że nie zamierza wprowadzić wojsk na Ukrainę. Ale jednocześnie zaznaczył, że nie uznaje nowych władz Ukrainy i, że Janukowycz wciąż pełni swoją funkcję. Putin powiedział także, że na Majdanie działali „bojówkarze”, szkolenie w Polsce i na Litwie.
W ostrych słowach skrytykował go szef dyplomacji USA John Kerry:
– Chcę absolutnie jasno powiedzieć, że USA wolałyby widzieć deeskalację. Ale jeżeli Rosja nie będzie chciała załagodzić napięć, to wtedy nasi partnerzy nie będą mieli wyboru, aby przyłączyć się do nas i wyizolować Rosję politycznie i gospodarczo. To nie jest coś, czego chcemy. To jest coś, do czego wyboru Rosja nas zmusza.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, na zaproszenie ukraińskich władz, wysłała na Krym misję obserwatorów wojskowych. Wśród jej przedstawicieli jest dwóch Polaków. Ze wstępnych planów wynika, że misja ma potrwać tydzień, jednak nie jest wykluczone jej przedłużenie.
żródlo: Dziennik Kijowski