Kijów ul. I. Franki 40b m. 307
tel. +38 (044) 486-31-77
e-mail: zpu5@o2.pl
Home / Publikacje / Taras Szewczenko i Polacy

Taras Szewczenko i Polacy

Taras Szewczenko i Polacy
PrzedstawicielWydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie Jakub Wysocki dziękował organizatorom i wykonawcom wieczoru słowno-muzycznego poświęconego związkom wielkiego ukraińskiego wieszcza Tarasa Szewczenki z Polakami
Zapewne po raz pierwszy w salach Muzeum Narodowym Tarasa Szewczenki w Kijowie tak majestatycznie i hucznie brzmiała polska mowa. Narodowościowo-Kulturalne Towarzystwo Polaków „Zgoda” oraz Administracja Muzeum zaproponowała miłośnikom twórczości poety wieczór słowno-muzyczny poświęconego związkom Tarasa Szewczenki z Polakami.
Wśród uczestników znaleźli się m.in. przedstawiciele Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Kijowie oraz przedstawiciele środowisk polskich i ukraińskich.
W programie przygotowanym przez Zasłużoną dla Kultury Polski i Ukrainy Wiktorię Radik z treściwym słowem wstępnym zatytułowanym „Taras Szewczenko i Polacy” wystąpiła dyrektor muzeum T. Szewczenki „Chata na Priorce” Nadija Naumowa.
Po koncercie goście wieczoru zapoznali się z ekspozycją muzeum poświęconą życiu i twórczości artysty, opowiadającą w szczególności o jego związkach z Polską i Polakami.

Związki Szewczenki z Polakami są różnorodne, bo obejmują kontakty z nimi, utwory poety na tematy polskie, przekłady poezji Tarasa na język polski, prace literaturoznawcze o jego twórczości i oceny malarstwa przez rzeczoznawców polskich. Szewczenko zetknął się z Polakami już w dzieciństwie. Jako syn pańszczyźnianego chłopa w majątku Engelgardta w Kiryłówce spotykał Polaków — rządców, ekonomów, leśniczych. Jeden z rządców uczył Tarasa języka polskiego i urządził go we dworze jako pokojowego kozaczka, który usługiwał panu. W roku 1829 Taras wraz ze swym panem Engelgardtem pojechał do Wilna. Tu poznał Polkę — szwaczkę Jadwigę Gusikowską, która przynosiła mu utwory Mickiewicza i odezwy polskich powstańców do Rosjan.
W Petersburgu przyszły malarz i poeta przyjaźni się z polskimi studentami w Akademii Sztuk Pięknych. Mieszka nawet z Polakiem Leonardem Demskim.  Zapoznaje się z pismami polskimi, zbliża się do polskich literatów. Poeta spotyka się również z polskim patriotą Zygmuntem Sierakowskim, jednym z przywódców w powstaniu styczniowym koresponduje z malarzem Bronisławem Zaleskim.
Gdy Szewczenko umiera, u jego trumny nie zabrakło Polaków. Żegnał go student uniwersytetu Władysław Choroszewski słowami: „Niech też i polskie słowa, krótkie, ale serdeczne, zabrzmią przy Twojej trumnie. Kochałeś swój kraj ojczysty, swój Dniepr siwy, swój naród siermiężny. Niech teraz wszelkie umilkną wyrzuty, niech tylko serdecznie brzmi słowo: Cześć Tobie”.

Muzycznym rarytasem wieczoru była premiera pieśni „Skarga Dziewicy” skomponowanej przez Adolfa Munchajmera do słów T. Szewczenki w polskim wykonaniu Zasłużonej dla Kultury Polski i Ukrainy Wiktorii Radik (P) pod akompaniament muzyka -pianistki Oleny Aredarewskiej

Soczystym tenorem upiększył koncert znakomity solista operowy, zasłużony Artysta Ukrainy, Zasłużony Działacz Sztuki Ukrainy Mykoła Sikora wykonując szereg pieśni do nieprześcignionych słów wieszcza. Kompozycja S. Kozaka  do wiersza „Dumy moje…” zabrzmiała pod akompaniament znanej bandurzystki Iryny Rodionowej

Burzliwe oklaski wdzięcznych słuchaczy koncertu zaświadczyły, iż starania jego organizatorów i wykonawców nie poszły na marne

„Mnie zaś w wielkiej już rodzinie
W kraju wolnym, nowym.
Pamiętajcie wspomnieć czasem
Dobrym cichym słowem …”
Redaktor Stanisław Panteluk przypomniał w finale wieczoru strofy „Testamentu” Wielkiego Kobziarza w tłumaczeniu Leona Pasternaka

Polską szkołę recytacji zaprezentowała Zasłużona dla Kultury Polskiej redaktor naczelny kwartalnika dla mniejszości polskiej na Ukrainie „Krynica”

Tym razem Wasyl Biłocerkiwski zadziwił doskonałą pamięcią deklamując obszerne fragmenty poematów poety w oryginale i po polsku

Podajże rękę Kozakowi
I serce swe do niego przychyl
I razem w imię Chrystusowe
Odnowimy nasz raj
(„Do Polaków” w tłum. J. Jędrzejewicza)

Barwną mozaikę wierszy T. Szewczenki w przekładzie eseisty Mariana Piechala, prof. Bogdana Łepki i poetki Marii Bieńkowskiej najczystszą polszczyzną zaprezentował kijowski przedsiębiorca stojący u źródeł ruchu polskiego na Ukrainie, jeden z pierwszych promotorów naszego pisma – Wojciech Cackowski

Autor prelekcji wieczoru Nadija Naumowa po koncercie oprowadziła gości salami muzeum, a nawet zaprosiła ich do ekskluzywnego, bogatego w oryginały, archiwum

(DK.)

 

 

Leave a Reply

Scroll To Top